Janusz Palikot znowu szokuje - taka jest obowiązująca wersja dla większości komentatorów i dziennikarzy. Politycy PO krytykują, nawet Niesiołowski mówi, że "Palikot przesadził". PiS atakuje, Lech Kaczyński "szykuje pozew"... Nikt Palikota nie bronił, więc bronimy go my, pisząc przy okazji kilka słów o hipokryzji.
Czy Palikot ma rację? Plotki o chorobie alkoholowej prezydenta krążą od dawna. W kuluarowych rozmowach powtarzają je, nie krępując się, dziennikarze i politycy wszystkich opcji. Przesadne zamiłowanie prezydenta do czerwonego wina stało się obiektem licznych żartów. Całe "środowisko" o pogłoskach wie, a spekulowanie o stanie zdrowia Kaczyńskiego i wstydliwych przyczynach jego nieobecności jest zaskakująco powszechne.
Zdrowie prezydenta jest sprawą publiczną. Dlaczego więc poprzestawać na plotkach, nie żądać wyjaśnień i odpowiedzi? Dlaczego społeczeństwo ma nie wiedzieć, o czym plotkuje się w Sejmie?
To coś jak z ciszą wyborczą. Politycy znają wyniki sondaży na długo przed jej końcem, a "ciemne masy" tkwią w nieświadomości. A Palikot dostał w dupę.
I jeszcze jedno: ostatnio pojawiły się pogłoski, że prezydent jest poważnie chory. Przy okazji jakiejś konferencji przyjrzyjcie mu się dokładnie. Może coś w tym jest?
wtorek, 15 stycznia 2008
Czy Lech Kaczyński jest chory?
Etykiety:
alkohol,
alkoholizm,
blog,
Janusz Palikot,
Lech Kaczyński,
pis,
plotki,
sejm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz